Dziś wymiękłam z gotowaniem, jak zobaczyłam na termometrze, po stronie północnej, 31 stopni. Nie no, druga połowa września a temperatury jak w czerwcu. Moje postanowienie o nie robieniu już więcej chłodników spłynęło strużką po plecach, razem z myślą smażenia się przy gorącym garze :)
Dzisiaj wkurzyłam się na serwis naprawy telefonów. No dwa, trzy dni bycia poza światem komunikacji było nawet całkiem ciekawe i śmieszne, ale nie to, że dowiedziałam się, że niby jest jakiś problem z oprogramowaniem na mojej komórce i dlatego jeszcze nie wymienili tej nieszczęsnej szybki.
No hello, ileż można czekać? Mój pobyt poza światem powinien już dawno dobiec końca...Jestem wkurzona, spanikowana, zestresowana i ... nieszczęśliwa... normalnie zaraz zacznę chlipać i to na serio...
"Nieszczęście jest także dobre. W czasie choroby nauczyłem się wiele, czego bym się nigdy w życiu nie nauczył" J.W. Goethe
albo lepsze:
"Rzeczywistym nieszczęściem nie jest nierówność, ale zależność." Wolter