czwartek, 10 września 2015

253. z selera naciowego & gruszek

Jest świetna. A podchodziłam do gruszek, jak do jeża, bo nie z każdej gruszki i nie każda potrawa. No ale to można powiedzieć o większości warzyw i owoców. Zamotałam, za dużo skrótów myślowych ;)


Dzisiaj nie ma problemu z muzyką dla dzieci. Można coś kupić, jest tego mnóstwo. Można coś też ściągnąć z internetu, niby nielegalne ale jeszcze dużo osób tak robi. Wreszcie są kanały dziecięce i po prostu można puścić coś dzieciom na jakiejś ich telewizji, a w tle są dźwięki dostosowane do wieku.

Kiedyś był większy problem. Ale też się udawało coś pokombinować. To jest jedna z moich dziecięcych kaset.

W sumie to chciałabym sobie ją teraz posłuchać, usłyszeć to, co kiedyś tam słuchałam, tylko, że muszę się nagłówkować gdzie. Czyli chodzi o czytnik, a fachowo o magnetofon :)

Mam też kilka innych kaset, również taką czystą, nieodpakowaną kasetę. Kupowało się takie, żeby móc nagrywać sobie coś np. z radia albo przegrać od kogoś coś.


Ciekawe czy już mogę zanieść to do muzeum, czy jeszcze gdzieś takie eksponaty leżą po domach...


"Trze­ba znać siebie sa­mego: gdy­by to nie posłużyło do zna­lezienia praw­dy, służy przy­naj­mniej do wy­tycze­nia włas­ne­go życia, a nie ma nic godziwszego." B. Pascal