środa, 16 września 2015

259. cukinia & kasza bulgur

No od czasu do czasu muszę ugotować coś innego, niż standard. Przy tych temperaturach bliskich trzydziestu stopni (obłęd), chciałam znowu przejść na chłodniki, ale wszyscy głośno zaprotestowali. No dobrze, trzeba się słuchać publiczności ;) Jury orzekło, że ta jest super ;)


Na wczorajszej wywiadówce dowiedziałam się od jednej z mam, że aby móc na nią przyjść, musiała w pracy siedzieć 16 godzin! I zrobiła to bez mrugnięcia okiem, bo bardzo jej zależało na tym, żeby być...

Dlaczego aż tyle? No bo pracuje na zmiany, i aby móc wyjść, ktoś musi przyjść inny, a ktoś przyjdzie tylko na swoje 8 godzin, a nie dodatkowe. A dlaczego nie może ktoś przyjść na te dwie godziny, kiedy jest wywiadówka, jak chociażby właściciel. No niestety, nie ma co pytać. Nie ma co wnikać o legalność tego w świetle prawa.

Ogarniając temat, 16 godzin to jest tak jakby zacząć pracę o 6 rano i skończyć o 22 wieczorem! Czujecie?! A tutaj niestety wchodziła w rachubę też nocka. Byłam pełna podziwu. To jest tytaniczna praca!


"Chcesz zrozumieć, czym jest rok życia? Zapytaj o to studenta, który oblał roczny egzamin. Czym jest miesiąc życia, powie ci matka, która wydała na świat wcześniaka, i czeka, by wyjęto go z inkubatora, bo dopiero wówczas będzie mogła przytulić swoje maleństwo. Zapytaj, co znaczy tydzień, robotnika pracującego na utrzymanie rodziny w fabryce albo kopalni. Czym jest dzień, powiedzą ci rozdzieleni kochankowie, czekający na kolejne spotkanie. Co znaczy godzina, wie człowiek cierpiący na klaustrofobię, kiedy utknie w zepsutej windzie. Wagę sekundy poznasz, patrząc w oczy człowieka, który uniknął wypadku samochodowego, o ułamek sekundy pytaj biegacza, który zdobył na igrzyskach olimpijskich srebrny medal, a nie ten złoty, o którym marzył przez całe życie. Życie to magia." M. Levy Jak w niebie