niedziela, 13 września 2015

256. pikantna kartoflanka

Jest z chilli i imbirem i kurczakiem na ostro i jest zupełnie inna w smaku, niż klasyczna ziemniaczana. Taka fajna odmiana.


Dziś w sklepie usłyszałam historię, która bardzo mi przypominała mój krótki pobyt za wielką kałużą, jak to określa ten zbiornik wodny Putin - strasznie mi się ta ironia spodobała ;)

Pani ma koleżankę, która wynajmuje pokój z przyjaciółką za 800zł, pracuje jako ekspedientka w piekarni i chodzi na drugi etat do owada, pracując głównie przy rozładunku towaru. Z tego starcza jej niestety tylko na życie, praktycznie nic nie odkłada i żyje z dnia na dzień. Problemem jest choroba, nie daj boże złamanie ręki czy nogi oraz dentysta.

Dotarliśmy chyba do historycznego punktu zwanego dzikim kapitalizmem, i o ile ja jestem generalnie bardzo zadowolona z życia, o tyle wydaje mi się, że niewiele potrzeba, żeby ruszyć ludźmi i wywołać gniew społeczeństwa. Dlatego uchodźcy budzą tak silne emocje oraz zapewniania Szydło, ze na każde dziecko dostaniemy po 500zł i że obniżą nam wiek emerytalny. No bo gdybym była na miejscu koleżanki tej pani, też by mną wewnętrznie targało i też bym chciała uwierzyć w obietnice raju...


"Jeśli istnieje jakiś jeden sekret sukcesu, to jest to umiejętność przyjmowania cudzego punktu widzenia i patrzenia z tej perspektywy z równą łatwością jak z własnej" H. Ford