Czasem mam refleksje pod tytułem ale prosty pomysł a jaki fajny biznes. No bo faktycznie niektórzy mają super pomysły na dany moment dziejowy, które akurat wpisują się w oczekiwania i pach, poszło....
No i prawda jest taka, że część z tych pomysłów nie jest jakiś ekstra lotnych. No bo kto i po co wymyślił coś tak durnego jak szklana kula z wirującymi drobinkami udającymi, nie wiem, śnieg?
I sprzedaje się to z powodzeniem już ile dziesiątek, czy też setek lat? I w jakich durnych wersjach, jak chociażby tu z delfinkami ... delfinki w wirującym śniegu, cudowne ;)
Jest jeszcze fantastyczniejsza zabawka, której akurat nie mam pod ręką. Na straganach z pamiątkami można kupić taką bezkształtną "kulkę" do miętoszenia, w środku ma mąkę ziemniaczaną i chyba zwie się ziemniaczkiem. Za to ktoś powinien dostać Nobla. Proste, głupie a się sprzedaje. To jest to! Muszę coś takiego wymyślić :)
"Głupota jest matką zbrodni. Ale ojcowie są częstokroć genialni" St. J. Lec
