czwartek, 30 lipca 2015

211. wiejska

Miała w sobie lane kluseczki i groch. Smakowo delikatna i świeża, jak wszystkie zupy tutaj. Fajna.


Mam tyle wrażeń w głowie, ze nie wiem o czym pisać, żeby nie wyszła sieczka. I tak czuje, że będzie groch z kapustą :)

No dobra, dziś na pewno zainspirowała mnie tablica Pienińskiego Parku Narodowego. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek czytała te tablice w górach, a tu taka niespodzianka.


Chodzi mi o ostatnie zdanie: Apelujemy do Twojego honoru i sumienia. Unikaj wstydu i kary. Jestem ciekawa ile osób obecnie wstydziłoby się, gdyby zrobiło coś głupiego? Na szczęście nie wszyscy chcą chodzić po górach...

Dzisiaj byliśmy na Palenicy, na którą można wjechać kolejką, i oczywiście sporo osób korzysta z tej możliwości. Gdy weszliśmy usłyszałam takie zdanie: Nie idę dalej (czyli z kolejki :), bo się najadłam śniadaniem. Się zdziwiłam (czytaj: uśmiałam).

Z fajnych rzeczy, zobaczyłam też, że są gołębie, które nie trudnią się tylko wyłudzaniem jedzenia od ludzi. No bo szare krakowskie, niczym innym się nie trudnią. Proszę, oto dowód.


Czyli da się. A nie tak jak u szarych, dreptanie w kółko i tylko gruchu, gruchu daj jeść i jak starasz się przepłoszyć, to ucieka nogami. No i po co mu skrzydła? Powinny się zmutować w wyciągnięte do jałmużny łapki.

A na koniec dnia poszłam sobie pobiegać, po tych przewyższeniach w parku i nie dość, że biegłam tak wolno, że babcia z siatką by mnie wyprzedziła pod te górki, nie dość że sapałam jak kociołek, to i tak dostałam brawa, i to dwa razy. Niby za kondycję! Hę? Ciekawy dzień :)

"Apelujemy do Twojego honoru i sumienia. Unikaj wstydu i kary."  Dyrekcja PPN