wtorek, 21 lipca 2015

202. batat & ryż & brokuł & krewetki

czyli prawie to samo, co wczoraj. Mam jeszcze trochę trawy cytrynowej, ale już jutro bokiem by mi wyszła podobna do tej kompozycja. Chociaż zupka całkiem smaczna.


Gdy jest śnieżna, mroźna zima to zawsze tęsknimy do wakacji. Ale gdy jest tak ciepło, jak teraz, to każdy chciałby już końca lata...No może nie każdy. Są tacy, co potrafią leżeć na plaży przy tych temperaturach i jest im dobrze.

Nie mam nic do lata. W Polsce zdecydowanie tego ciepła i słońca jest trochę mało. Jeszcze starszą nas, że aktywność sejsmiczna słońca spada i za 15 lat będzie zimniej o 60% brrr...

Ale jak chodziłam do pracy to jedna rzeczy mnie maksymalnie wyprowadzała z równowagi: klimatyzacja. W lecie mega lotne osobniki ustawiały ją standardowo na 18 stopni (taaaa, trochę zimno było) a potem wychodziłam na czterdzieści i myślałam, że mi serce wyskoczy stojąc na przystanku i wracając komunikacją do domu.

Jak sobie pomyślę to od razu mi lepiej :) Taki ładny słoneczny dzień :)

"Istnieje standardowy albo konwencjonalny punkt widzenia. Istnieje osobisty punkt widzenia. Istnieje ogólny punkt widzenia, podzielany przez większość. Istnieje skrajny punkt widzenia, który podzielają nieliczni. Ale właściwy punkt widzenia nie istnieje. Zawsze masz rację. Zawsze się mylisz. Wszystko zależy od przyjętej perspektywy. W każdej dziedzinie postęp zawdzięczamy ludziom ze skrajnym lub osobistym punktem widzenia."  P. Arden "Cokolwiek myślisz, pomyśl odwrotnie"