piątek, 30 października 2015

303. ogonowa

Tak, ogonowa. Tak, te dwa kawałki to części ogona wołowego. Kupiłam wczoraj w całym kawałku i dziś musiałam zatrudnić męża do pocięcia go. No i jest, nawet smaczna zupa. Bo ogon to nic innego jak kość, jest to po prostu zupa na kości i chociaż mój mąż miał wielkie eeeee co do wzięcia ogona do ręki, to powiedział, że mogę ją gotować częściej :)
I biorąc pod uwagę, co można dostać w sklepie, podrzędnym sklepie, ja się pytam, po co wam było łazić na ośmiorniczki, co? Jest tyle lokalnych produktów robiących wrażenie...nie będę wymieniać, ale jest tego sporo.


Wierzycie w jedno życie, czy też w wędrówkę dusz, w karmę? Czytałam parę ciekawych pozycji, nawet książek, opisujących jakby inne wcielenia tych samych dusz. Chyba u Junga (tego od psychoterapii) też występowało takie podejście, że rodzimy się na nowo. Jedna z piosenkarek, które lubiłam w młodości, też reprezentowała takie podejście. Kiedyś rozmawiałam nawet z księdzem, który powiedział, że to wszytko jest nie do końca zbadane, sugerując, że prywatnie ma taki pogląd. A ostatnio widziałam film w ten deseń.


Podobno jest to po to, żeby czegoś się nauczyć. Niestety nie cofamy się ewolucji, czyli jak ktoś jest człowiekiem, to nie urodzi się jako robak, więc pora przestać to temu komuś życzyć, szkoda marnować energii ;)

Do mnie trochę przemawia ta teoria, a trochę nie. Bardziej skłaniam się do pamięci genetycznej i pamięci energii obcującej w danym miejscu. No bo są takie miejsca na kuli ziemskiej które są np. tragiczne, zawsze tam coś się dzieje.

No to tyle. Temat zapodany. Nie ma odpowiedzi. Przemyślcie sobie albo i nie :)


"Chrześcijanie południowej Europy wierzyli w reinkarnację aż do soboru w Nicei, który to zakazał tego wierzenia (…) Platon opisywał dusze mające się odrodzić jako wybierające swoje przyszłe życia. Schopenhauer traktował to poważnie a spostrzeżenie Woltera, że nie jest bardziej dziwne żyć dwa razy niż raz, jest powszechnie znane. Mimo tego większość współczesnych naukowców, myślę, nie wierzy w przetrwanie po śmierci. Przypuszczalnie do detronizacji duszy przyczyniły się idee Darwina" I. Stevenson