wtorek, 27 października 2015

300. grochówka z niełuskanego grochu na wędzonce

Dodałam zabójczą ilość kminku i gotowałam bez pokrywki, ale i tak będzie pewnie ciężka noc ;) W zasadzie zawsze ten groch wykorzystywałam do sałatek, ale cóż, trzeba kiedyś spróbować prawdziwej grochówy.

Trzysetna zupa. O czym to świadczy? O tym proszę państwa, ze rok się zwija dużymi krokami.

Zanim się skończył, przyszła nowa rzeczywistość. Jakże smutna. Dla mnie rano, bo wieczorem nie doczekałam się oficjalnych wyników. I to cios w samo serce, że nie zobaczę pana Leszka Milera codziennie w jakiś wiadomościach, wywiadach, spotach, na korytarzu sejmowym złapanego czystym przypadkiem. Teraz już w ogóle nie będę mogła zorientować się, co mam sądzić o danej sprawie, nie będę znała uroczych wierszyków i powiedzeń, będę nieobyta, niekumata, nierozjaśniona. Cóż żeście wyborcy zrobili, żeście mego guru do sejmu nie wpuścili? ;)

Teraz na pewno mocno zmniejszy się moje zainteresowanie polityką i światem ogólnie. No wielki zawód. I z tego powodu nie będzie dziś żadnej lali na memie ;)


"Można zabić człowieka, lecz znacznie trudniej zniszczyć jego legendę." A. Atamańczuk Arlin