poniedziałek, 21 grudnia 2015

355. cukiniowa z mini kukurydzą & serem mascarpone

Mniam, mniam, mniam :)

Po raz pierwszy chyba czuję radość, że rok się kończy. Co prawda 2015 był świetnym rokiem, wyjątkowym i unikalnym, i generalnie pod tak zwaną dobrą gwiazdą. Był to bardzo, ale to bardzo dobry czas. Jak nie wierzę w horoskopy i różne przepowiednie, tak gdyby mi powiedzieli, że układ planet był dla mnie super, to przytaknęłabym z pełnym zdecydowaniem :)

Ale cieszę się, bo w końcu nie będę się zastanawiać, co ugotować. Strasznie serio potraktowałam swoje wyzwanie kulinarne (nie było codziennie pomidorowej raz z ryżem, raz z makaronem lub solo, niedowiarki) i w pełni zaangażowałam się to, co robię. Taka już jestem, jak coś, to do końca, na full mocy. A to trochę męczy.

Chociaż przepowiednie są na przykład takie: Zobaczysz, będzie Ci brakować i pierwszego stycznia wyciągniesz garnek na zupę ;)

No jak mówiłam, średnio wierzę we wróżby, i nie mogę się doczekać lenistwa w 2016 :) Już zacznę przeglądać katalogi z sofami i leżankami do byczenia się ;) No może tylko spróbuję przebiec maraton poniżej 4 godzin, ale to jeden dzień pracy, reszta sofa, wykładka, plackiem leżę ;)
 



"W tym ro­ku jes­tem gwiazdą, ale kim będę w następnym? Czarną dziurą?" W. Allen