Pieczone warzywa to jest to, to jest zupełnie inny wymiar smaku. A zapiekany bakłażan na oleju z suszonego pomidora i do tego pieczony pomidor z suszonym, to jest w ogóle cudowne. I świeża bazylia.
Przerażają mnie coraz częstsze ataki terrorystyczne. Zawsze wtedy przypominam sobie "od głodu, ognia i wojny ustrzeż nas Panie". Pokój nie jest dany Europie na zawsze, pokój nie jest dany nam na zawsze. Oglądamy co prawda filmy wojenne, czytamy książki, relacje, słuchamy wywiadów, oglądamy rany weteranów ale dopóki sami nie zobaczymy jak to wygląda, nie poczujemy na własnej skórze, to nasze refleksje są płytkie, albo w ogóle ich nie ma. Skoro ludzie w rodzinie lub pracy, w sklepie, na ulicy, w kolejce do lekarza, potrafią być chamami, to jacy są, jak dostaną broń i widmo bezkarności? Ja nie potrafiłabym zabić. Wiem to na pewno. Jak zrobię komuś coś złego, przeżywam to sto lat, nawet jak powiem coś głupiego, poodgrażam się, mam do siebie żal i niesmak, nie podobam się sama sobie. Jak jest konflikt w pracy, to ja się poddaje i odchodzę. Musiałam uśpić kota, ryczałam już od weterynarza, rozjechałam żabę kosiarką, zrobiło mi się niedobrze, a coś większego, gdyby to było cos większego? Ale nie wszyscy są tacy...
"(...)Że nie ma nic takiego, za co warto byłoby zabić. Żadna wolność, żadna niepodległość nie jest tego warta. Domyślam się że Rosja po zawładnięciu Krymem chce też zawładnąć Dombasem. Osobiście nie potrzebuję ani Krymu, ani Dombasu. Jeżeli ludzie będą szczęśliwi w zjednoczonej Ukrainie i nikt nie będzie ginął - proszę bardzo. Jeżeli będą szczęśliwi we własnej republice - niech tak będzie. Byleby nikt nie ginął. Chcę, żeby chłopaków z Dombasu, ze Lwowa i z Kijowa nikt nie wysyłał na wojnę. Żeby byli cali i zdrowi. Dwa tysiące lat temu Jezus zlikwidował krwawe ofiary - i chyba najwyższy czas odnotować ten fakt: ofiary nie są potrzebne." M. Achmedowa "Zrozumieć bestię" WO 27.06.2015