Czyli chłodnik z mango. No dowcip może nie pierwszej klasy ale Mango faktycznie ma czas antenowy taki denny i zawsze wciska jakieś super, ekstra, mega niezbędne i potrzebne rzeczy. A to noże, a to wałki do malowania a to jakieś rowerki i zawsze z hasłem "zadzwoń teraz, rabat dostaniesz, jeszcze tylko przez 20 minut". No to ciekawe kto teraz do mnie zadzwoni ;)
Ostatnio musiałam zrewidować moje wyobrażenie o samej sobie. Że jestem oczywiście taka miła, fajna, pozytywna, lojalna, uprzejma i kontaktowa. I zawsze dobrze wychowana. I uśmiechnięta. No a kto tak o sobie nie myśli, no proszę was?! No jasne, że wszyscy o sobie myślą, że tak, że generalnie tak, a czasem , no może czasem, z małym, drobnym i usprawiedliwionym (to należy podkreślić) wyjątkiem to...nie. I to tak cichutko można przyznać. A tu czasem wychodzi ze mnie takie chamiszcze, że aż żal. A to pysknę, a to zapomnę o czymś, a to kogoś znieważę, a to jestem nieuprzejma...no tak..no można się tłumaczyć, że takie a nie inne spotkały nas realia i nie było "innego wyjścia", ale fakt pozostaje faktem. Trzeba się czasem walnąć w piersi i powiedzieć, że jest się chamem :)
"(...) Moja buzia tryska zdrowiem, jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie, w szkole mam najlepsze stopnie (...)
Moja siostra taka mała, a ja jestem samochwała" J. Brzechwa "Wiersze dla dzieci"