czwartek, 25 czerwca 2015

176. czwartkowa

Na wzór obiadów czwartkowych, zwanych także: mądrymi obiadami lub czwartkami, organizowanymi przez króla Stanisława Poniatowskiego, wydałam hucznie dzisiejszą zupę, zupę czwartkową. A co! Jest tylko taka mała różnica. Król zabawiał się na tych obiadach wyłącznie w gronie męskim, a panowie opowiadali sobie różne zboczone limeryki, jakby nie było prościej zaprosić panie i cieszyć się ich obecnością, a nie tylko ślinić się na myśl o nich....i że niby ważne publiczne sprawy załatwiali :)


Na rzeczonych obiadach bywał m.in. Franek Bohomolec, który napisał sztukę "Pijacy".  Fabuła  jest prozaiczna i nierozbudowana. Dwaj kawalerowie - moczygęba i abstynent - starają się o rękę tej samej dziewczyny, wychowanki imć Pijakiewicza. Początkowo większe szanse ma ten, co nie gardzi trunkiem. Sztuka była nie raz przywracana do  rzeczywistości w teatrze, i przekładana na czasy współczesne, ale nie należy do mega lotnych. Mimo tego, każdy znajduje w niej odzwierciedlenie tego, co zawsze jest: jest gość, jest flacha na stole...

"Jest dawny staropolski obyczaj: chcąc dobrze gościa przyjąć, trzeba się z nim upić." F. Bohomolec "Pijacy"