Dlaczego antyzupa? Bo nie ma w sobie ani odrobiny warzywa. Nie ma też śmietany, zasmażki lub innego zagęstnika (chociaż to nie jest najważniejsze) a mimo to jest smaczna. Jest gotowana na kostce i różnych niewarzywnych koncentratowo-słoikowych dodatkach plus jaja i schab. Jest płynna, jest boska ale też jest całościowo antyzupą :)
Czy jesteście anty? Jaką macie naturę? Czy jesteście konformistami zdolnymi przytakiwać non stop dla świętego spokoju? Czy jesteście buntownikami broniącymi godności jednostki uciśnionej? Czy może tak coś po trochu tu, to tam, to sam nie wiem? Rzadko kto jest takim 100% odchyłem w którąś ze stron. Na pewno ciężko jest przeciwstawić się grupie, systemowi, utartej normie społecznej, silniejszemu... Ten kto to robi na pewno dostanie wpierdol. Może nie od razu, może czasem niebolesny a czasem już tak całościowy że zniknie. Dlatego o takich ludziach, którzy wnoszą powiew nowego, przeciwstawiają się czemuś, co w ich odczuciu jest nie fer, dlatego o takich ludziach się mówi, pisze, kreci filmy. Ale też nie da się tak zupełnie i zawsze mówić "nie, nie zgadzam się". Gdybyśmy czasem nie milczeli a raczej nie milczały, bo to kobiety są na ogół bardziej taktowne, to ile byłoby "towarzyskich" zgrzytów?
No to teraz test na buntownika. Boss firmy mówi świński kawał o blondynce, rechocząc przy tym wkurwiająco, a Ty:
a. udajesz, że się dobrze bawisz albo co lepsze dobrze się przy tym bawisz,
b. uśmiechasz się z zażenowaniem i uciekasz albo przynajmniej chcesz uciec
c. walisz pięścią w stół i krzyczysz "Ty bucu, Ty męska szowinistyczna świnio!"
No, no, no, chciałabym to ce zobaczyć ;)
"Ilekroć znajdziesz się po stronie większości, zastanów się przez chwilę" M. Twain