Nawet połowa roku nie minęła a ja mam już demencję starczą i nie pamiętam czy w tym roku takie coś robiłam. Będzie tylko gorzej ;)
W Stanach, kraju mlekiem i miodem płynącym, nie ma urlopu macierzyńskiego. Nie mówię o wychowawczym, tylko o macierzyńskim. To tak odnośnie zbliżającego się Dnia Matki, który też w większości krajów jest...10 maja, czyli my mamy spóźniony ;) Na pewno w Czechach i w Niemczech jest 10tego, więc jakbyście kiedyś tam tak byli, to nie dzwońcie, tak jak mój brat, który się zasugerował, a mama zrobiła wielkie oczy :) Wracając do macierzyńskiego, wyobrażacie sobie, że albo pokombinujecie z bezpłatnym urlopem, albo z chorobowym (tam też nie jest tak, jak u nas, tylko pula dni, które możesz wsiąść wolne, jako chorobowe) albo zapieprzasz z poduszką z dziurą do podłożenia na krzesło jeszcze będąc w połogu! Czy teraz jest już lepiej, jak sobie człowiek pomyśli, że w Polsce, w kraju zła i permanentnego braku szansy na godne życie, jest praktycznie rok płatnego macierzyńsko-rodzicielskiego? Ja sobie chwalę to :)
"Pamięć jest straszliwa. Człowiek może o czymś zapomnieć - ona nie. Po prostu odkłada rzeczy do odpowiednich przegródek. Przechowuje dla ciebie różne sprawy albo je przed tobą skrywa - i kiedy chce, to ci to przypomina. Wydaje ci się, że jesteś panem swojej pamięci, ale to odwrotnie - pamięć jest twoim panem." J. Irving