Chociaż nie jesień a wiosna na całego. I to nawet bliżej w stronę lata, niż zimy, temperaturowo :)
Dziś znowu "odkryłam" że jestem nie po linii obecnego świata. Hasłem przewodnim obecnych czasów jest szybko kup i jeszcze szybciej pozbądź się tego, jak masz niemodne to jesteś frajer, a jak kupisz coś na wyprzedażach, lub okazyjnie trochę polizane z drugiej ręki to jesteś pan. Ale mimo że kupiłeś tanio, to na następny dzień zetrzyj ten uśmiech z twarzy, okaż niedosyt, niezadowolenie i puść dalej, sprzedaj, lub wyrzuć...Chociaż w Polsce to jeszcze nie ma wyrzuć, obserwując jakie badziewia są na serwisach ogłoszeniowych. Znalazłam coś takiego (autentyk) "Kołyska po dwójce dzieci, nie działa mechanizm bujania, jest uszkodzona w paru miejscach, ale sprzedam za 250 zł" Jesssu, wstyd by mi było takie coś wystawiać. To ja już lepsze (o niebo) rzeczy rozdawałam. I na pewno wszystko było czyste i działające. To co było uszkodzone to w kosz. W ogóle to mnie wpieprza też drugi trend - będę jeździł super furą, mieszkał w megarezydencji ale ubrań dziecku nie kupię albo kupię na szmatach, no bo szybko wyrasta i patrz punkt pierwszy - trzeba być sprytnym. I pomyśleć jaki frajer jestem, ze wszystkie rzeczy, nie tylko ubrania, po pierwszym dziecku rozdałam ...Teraz postanowiłam być mniejszym frajerem i sprzedać tę śliczną kołyskę...ale jak na nią patrzę to od razu widzę takiego maluśkiego bobaska-słodziaka, normalnie przywiązuję się do rzeczy...jestem nie po linii obecnego świata...
"Grunt nie przywiązywać się do niczego. Do czego się przywiążesz, to chciałbyś zatrzymać. A zatrzymać w życiu nie można nic." E. M. Remarque "Trzej towarzysze"