niedziela, 2 sierpnia 2015

214. kleik

Czy kleik jest zupą? No ja się upieram, że tak, bo dzisiaj mi nie po drodze, spotkać się z jakąkolwiek inną potrawą do zjedzenia...


Tak się skończyły wyjazdowe ekscesy kulinarne.

I najlepsze jest to, że ja tak zawsze mam. Zawsze jestem chora na wyjeździe dłuższym, niż weekend. Uważam na siebie, na to co ubieram i co jem, a i tak zawsze zachoruje. Taka karma. I nie mówcie mi o zemście faraona w Polsce, zresztą, gdziekolwiek jestem jego długie macki mnie dopadają. Cudownie.