poniedziałek, 20 kwietnia 2015

110. z czerwonej&biało-czerwonej fasoli i nie tylko...

Bo dzisiaj po raz pierwszy zupa recyclingowa :) Czyli tak, jak na drugi dzień z rosołu można zrobić pomidorówkę. Tak tutaj zupa z dwóch zup i dwóch rodzajów fasoli.



A wyszła tak:


Czyli całkiem nieźle i smakuje też super. Wczoraj byliśmy i u teściów i u babci mojego męża. Zawsze dostajemy wałówkę i zawsze w tej wałówce jest rosół obiadowy. Mój mąż się śmiał że to policzek dla mnie, bo chociaż wiedzą, że gotuję zupy to dosłałam gotową. Ale to tylko żarty były :) Na tym rosole ugotowałam fasolę (super baza), dodałam do tego koncentrat pomidorowy i żeby było gęstsze zaprawiłam wczorajszą zupą. Wyszedł miks na powyższym obrazku a w smaku jest super. I wygląda też. I dodatkowo oszczędziłam mnóstwo czasu, bo i tak trzeba by było zrobić bazę pod fasolę, i tak trzeba by było czymś zagęścić. A tak gotowe, niebanalne, nie do podrobienia. I jakie ekologiczne, bo przyznaję że dużo resztek zostaje wylanych, niestety...

Czyli dzisiaj sprawdziło się "Od przybytku głowa nie boli"