W zasadzie to chciałam zrobić bardzo pulpeciki, czy też klopsiki, bo co region to inne nazewnictwo. A zupa do tego była dodatkiem. Tak żeby smacznie się komponowało. Czyli dobre mięso i tona pieczarek i jest, i git :)
Kojarzycie tą piosenkę Duka Dimond "I got U", konkretnie teledysk. Koleś zakłada na głowę kask-machinę, która go przenosi na wakacje i świetnie się bawi. Gdyby faktycznie miał poczuć to wszytko, potrzeba by było chyba takiego kombinezonu na całe ciało, który by smyrał, dotykał, uciskał, dmuchał w odpowiednich miejscach z odpowiednią siłą, bo mimo że siła wyobraźni jest ważna, to jednak chyba to nie wszystko żeby "poczuć". Był kiedyś taki film z absolutnie genialnym Bruce Wills "Surogaci" (reż. M.Ferris, J.Brancato, 2009r.), gdzie ludzie korzystali z maszyn-lalek a sami leżeli nas leżankach i te laki łaziły do pracy ale też bawiły się za danego osobnika, który był podłączony jakimiś nakładkami na oczka i i jakby wszytko widział i jakby w ten sposób kierował tą "żywą kukłą". Tylko nie bardzo mi się to wydaje łebskie, bo nie znalazłam odpowiedzi na temat, jak pozostałe zmysły zostały zaspokojone. Jak kukła przeniosła np. zapachy. No na razie nie mamy takich lal ale z pomocą chociażby dr. Szczyta (piję do programu, który przestawia operacje plastyczne u niego, niektóre faktycznie mega ułatwiające ludziom życie) oraz kreacji haute couture można stać się żywą lalką Barbie i sobie wyglądać jak z obrazka. To by było na tyle z możliwości, bo reszta zmysłów niezaspokojona nadal będzie... Jeszcze trochę pracy nas czeka w tym temacie :)
"Cokolwiek umysł ludzki jest w stanie wymyślić i w co uwierzyć, może też osiągnąć" N. Hill