Już robiłam taką podobną zupę: cukinia z kaszą bulgur. No, to jest coś podobnego. Przynajmniej w nazwie ;)
Szukałam ostatnio jakiś opracowań dotyczących historii "Polski" sprzed chrystianizacji. Zajęcie karkołomne, mega ciężkie. Konkretnie interesowała mnie wiara w Światowida, czczenie świętych dębów, palenie żon po śmierci męża i okładziny.
I co znalazłam? W książkach niewiele, ale znalazłam, że istnieje grupa w Polsce Rodzimowierców, którzy odwołują się do etnicznej wiary Słowian (w Polsce zarejestrowane są cztery rodzimowiercze związki wyznaniowe:
Polski Kościół Słowiański, "Rodzima Wiara", "Słowiańska Wiara" i Rodzimy
Kościół Polski), oraz organizują zjazdy. Szok, bo nie myślałam, że ktokolwiek z własnej woli (nie obrażając nikogo) może tkwić mentalnie w tak zamierzchłych czasach... Po części rozumiem ale ... hmm no nie wiem, co innego wiedzieć, co innego wyznawać...chyba jednak nie rozumiem...
A wracając do teraz, do tego, że czasy się zmieniają i korzystając z tego, że właśnie dziś można bez wyrzutów sumienia przehulać kasę na zakupy, baaa, nawet trzeba z okazji amerykańskiego Black Friday (jak to ciekawie zadomowiło się w Polsce, w tym roku dostałam rekordową ilość maili z e-sklepów o dzisiejszych obniżkach) ... co to miałam powiedzieć? Wracam do zakupów!
"Wszystko co możemy zabrać ze sobą po śmierci,
to wiedza. Jest więc naszym głównym obowiązkiem gromadzić w sobie zapas
tej wiedzy przez wnikliwe studiowanie zagadnień psychiczno-religijnych
oraz starać uwolnić się od wierzeń, które są nieistotne lub mylne." M. F. Long Magia Kahunów. Tajemna wiedza o cudach.