Dzisiaj chyba pierwsze mrozy tej jesieni. Fajne powietrze się zrobiło dzięki temu. Tylko zastanawiam się, jak wielki będzie mój entuzjazm, jak jutro, przed 6 rano wstanę biegać.
Co zwycięży? Mróz czy moja silna wola? I ile sztuk majtek ubrać do biegania - czytaj: czy ubrać bieliznę termoaktywną (taki chwyt marketingowy, to przecie damskie kalesony), czy też jeszcze nie. No chyba, że pójdę na żywioł:
źródło: http://napieramy.pl/bieganie-zima/
Oczywiście chodzi mi o tą panią (pana?) z wózkiem :)
"Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce." M. Buhl