Tak naprawdę zastanawiałam się z czym zrobić właśnie kaszę orkiszową. Zastanawiałam się, bo ona dobrze smakuje na słodko. No i co? Okazało się to proste. Kapuśniak z młodej kapusty jest zawsze słodki w posmaku. Może nie zawsze, może zazwyczaj u mnie :) I pasował super.
Życie jest pełne niedorzeczności. Weźmy na przykład przyrost naturalny. Wszyscy biją na alarm, że w Polsce jest taka mała dzietność, a jednocześnie co jakiś czas docierają do nas wieści o przeludnieniu świata. Jest nas generalnie za dużo.
I na razie chciałam się skupić na tym jest nas za dużo. Interesuje mnie co to znaczy optymalnie, nie koniecznie skupiając się chociażby na Afryce, w której ludność podwaja się co 20 lat (tak, niestety) a w starej części Europy, dla porównania, co 100 lat. No bo przecież, nie będę starała się mieć mniej potomstwa, tylko dla tego, że koleżanka w Afryce urodzi już tyle, ze wystarczy dla nas obydwu...to tak nie działa, nie jesteśmy wielkim skupiskiem, które myśli o dobru ziemi :)
To ile jest optymalnie. Ile można mieć dzieci, że móc wszytko dzisiaj ogarnąć? Żeby móc pracować (przede wszystkim nie dowiadując się, że jak mam małe dziecko to niestety etat się zredukował), nie zatrudniając przy tym nieobecnych dziadków, móc mieć swoje pasje, które sprawiają, że odrywamy się na chwilę od rzeczywistości, móc od czasu do czasu się odcham$%ić, czyli pójść do teatru, na wystawę, poczytać (i wybrać do poczytania, czyli ogarnąć temat) książkę, artykuł, coś innego, niż zwykle, a wreszcie, żeby nie mieć wywieszonego jęzora na brodzie, chodzić w czystych, niepodartych gaciach i mieć syty brzuch?
Dla mnie też ważne jest jedno z pytań. Ile mogę mieć dzieci, aby móc im coś zaoferować? Chociaż wdałam się kiedyś w dyskusje z lekarzem wydającym mi zdolność do pracy, który stwierdził, że jestem nadgorliwa. Dziecku od rodziców należy się zaspokojenie potrzeb jedzeniowych i emocjonalnych i edukacja. A jak jest już wyedukowane to kop w doope i niech idzie żyć. Muszę przyznać, że miał racje :)
"Są dwa rozwiązania problemu przeludnienia: humanitarne, w którym ograniczamy liczbę urodzeń, lub wzrost śmiertelności - głód, choroby, wojny. Mamy wybór." Ratuj się człowieku, rozmowa z sir D. Attenborough GW WO nr 44 (853)