Jest to już zamknięty blog lifestyle'owy. Powstał jako postanowienie noworoczne na 2015 rok. Postanowiłam codziennie jeść jakąś inną zupę - stąd nazwa - a przy okazji co nieco pogadać o codziennym życiu. Ten blog miał mnie motywować, ale jeśli jesteś tu, to zapraszam i dziękuję za Twój czas. Możesz poznać jakiś "zamknięty rozdział" o mnie :)
wtorek, 22 września 2015
265. kociołek żarłoka
Co ma w sobie kociołek żarłoka? No przecież widać...
a więc widać: młodą kapustę, kaszę gryczaną, czerwoną cebulę, pomidory i parówki. Przynajmniej nie byłam maksymalnie jędzowata i napisałam cokolwiek a nie zostawiłam w tle domyśl się i radź sobie sam ;)
I odliczanie czas zacząć. Jeśli dobrze policzyłam, to jeszcze sto zup do zrobienia. A to znaczy, że nie jest źle ;) Tutaj powinna wyskakiwać ikonka ze skaczącym słoneczkiem.
O właśnie, odnośnie wszystkich dodatków, oczywiście, że czasem dostaję głupawe obrazki mailem. Jeszcze ten zwyczaj żyje, a myślałam, że już wszytko jest na fejsie, instagramie i snapchacie (jeśli popełniłam błędy w odmianie, to jakże jest mi przykro ;). Mało tego, czasem sama siedzę i sobie szukam czegoś na żer.
Tym sposobem padło na:
http://obrazkizsieci.pl/3988/kwejk/zjazd-silnych-i-niezaleznych-kobiet.html
i idąc za ciosem, na:
http://demotywatory.pl/4472867/Catering-na-zlot-silnych-i-niezaleznych-kobiet
i co tu więcej pisać?
"Zamiast starać się udowodnić, że jesteś kimś lepszym, niż myślisz, po prostu się śmiej. Śmiej się ze swoich zmartwień ze swojej niepewności. Patrz z humorem na własne lęki." P. Coelho Czarownica z Portobello