Tortellini z woreczka zalane gorącym kubkiem. Nie mogłam sobie opuścić tej odrobiny lamerostwa na sam koniec.
Kochani,
Z okazji Nowego 2016 Roku życzę Wam
samych słodkich chwil, smacznych spotkań rodzinnych i dużo, dużo talerzy ulubionej zupy!
to już ostatni wpis, pa :)
zupny rok
Jest to już zamknięty blog lifestyle'owy. Powstał jako postanowienie noworoczne na 2015 rok. Postanowiłam codziennie jeść jakąś inną zupę - stąd nazwa - a przy okazji co nieco pogadać o codziennym życiu. Ten blog miał mnie motywować, ale jeśli jesteś tu, to zapraszam i dziękuję za Twój czas. Możesz poznać jakiś "zamknięty rozdział" o mnie :)
czwartek, 31 grudnia 2015
środa, 30 grudnia 2015
wtorek, 29 grudnia 2015
poniedziałek, 28 grudnia 2015
niedziela, 27 grudnia 2015
361. fasola po bretońsku z szybkowaru mojej mamy
Chociaż mama twierdzi, że wyszła zupa nijaka - miała wyjść po bretońsku, wyszła po nijakiemu. No chyba nie jest aż tak źle. Musiała być robiona na szybko, stad pomysł z szybkowarem. Chociaż mnie wkurza to urządzenie, nie wytrzymałabym długo z takim posykiwanie w kuchni.
sobota, 26 grudnia 2015
360. barszcz czerwony z uszkami
Muszę przyznać, ze jem go od wigilii. Albo powiem inaczej: w wigilię jadłam trzy zupy, wczoraj dwie, a dziś na razie tylko barszcz czerwony z uszkami. Jakoś nie psuje mi to koncepcji postanowienia codziennie inna zupa, bo są zawsze niepowtarzalne, a czasem jest nadprogramowo coś :)
piątek, 25 grudnia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)